Przez ostatnie ćwierćwiecze roztrząsania i rozliczania czasów PRL przywykliśmy nieco do tego, że nie wszystko jest czarno-białe, a pobudki działania ludzi trudno zrozumieć po latach. Jednym z najciekawszych pod tym właśnie względem postaci z grona noblistów pochodzących z Wrocławia był Fritz Haber.

Fritz Haber urodził się we Wrocławiu i tylko ten fakt z jego życia wskazuje na związki z miastem. Niemniej jednak przyjęliśmy go do grona sławnych mieszkańców miasta i z tego choćby powodu przypomnienie jego postaci nie jest całkowicie nieuzasadnione. Koleje jego losu i losy jego dokonań na polu chemii są naprawdę fascynujące.

Fritz Haber tworzy „chleb z powietrza”

W latach przed I wojną światową  Fritz Haber współpracował z Carlem Boschem. Ci dwaj uczeni (Bosch również otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie chemii, aczkolwiek za inne dokonania) w ciągu pięciu lat badań stworzyli metodę pozyskiwania sztucznego amoniaku, co udało im się w 1910 roku. Wykorzystując dawne badania nad rozwojem roślin i wpływem azotu nad tempem wzrostu, Haber doszedł do wniosku, że sztuczny azot byłby idealnym rozwiązaniem dla rolnictwa. W ten sposób dokonał odkrycia, które umożliwiło powstanie sztucznych nawozów. Jak ówcześnie mawiano, „Haber zrobił chleb z powietrza”, co odnosiło się głównie do wzrostu wydajności zbóż, osiąganych dzięki stosowaniu nawozów wyprodukowanych w następstwie jego odkrycia.

Fritz Haber prowadzi wojnę chemiczną

Kolejne zasługi na polu chemii nie przynoszą już uczonemu takiej chluby. W okresie I wojny światowej był on odpowiedzialny za produkcję gazów bojowych, które doprowadziły do śmierci dziesiątek tysięcy. Pod Ypres sam dowodził całą akcją, prowadząc przy okazji notatki o wpływie użytych gazów na organizmy. Notatki te robił obserwując po prostu umierających na skutek ataku żołnierzy wroga. Całą sprawę traktował dość poważnie, przy okazji racjonalizując własną rolę jako tego, który doprowadzając do rychłego zwycięstwa za pomocą gazów bojowych, w rzeczywistości zmniejszy całkowitą liczbę ofiar całej wojny. Te argumenty nie przekonały jego żony, która nie mogła znieść tego rodzaju obciążenia psychicznego i popełniła samobójstwo, strzelając do siebie ze służbowego pistoletu męża. Swoim rozpaczliwym gestem nie wpłynęła jednak na pracę męża, który pozostał szefem zespołu odpowiedzialnego za stosowanie gazów bojowych na polu bitwy.

Fritz Haber odkrywa Cyklon B

Rok 1919 to dla Habera rok przyznania nagrody Nobla w dziedzinie chemii. Otrzymał ją za swoją metodę syntezy amoniaku, nie za dokonania wojenne. Po wojnie pracował nad odbudową Niemiec i niemieckiego przemysłu. Na początku lat dwudziestych walczył również z brudem, wszami, pluskwami. Ta wojna również zakończyła się sukcesem – stworzył gaz idealny do dezynfekcji i dezynsekcji. Jego najbardziej znana handlowa nazwa to cyklon B. Kilkanaście lat później zostanie on wykorzystany jako główny środek zabijania ludzi w komorach gazowych przez nazistów.

Fritz Haber w czasach III Rzeszy

Czasy nazistowskiego panowania w Niemczech okażą się niełatwe dla Habera. Początkowo będzie on bronił systemu i potępiał kolejnych żydowskich naukowców, którzy uciekną z III Rzeszy, między innymi Alberta Einsteina. Jest to o tyle ciekawe, że sam Haber był pochodzenia żydowskiego, a na protestantyzm przeszedł w 1902 roku, prawdopodobnie dla chęci pozostania na uczelni, gdyż Żydzi mieli utrudnioną karierę naukową. Dowody oddania nowej władzy nie uchroniły jednak samego Habera, w końcu został zmuszony do wyjechania z ojczyzny. Przez kilka miesięcy przebywał w Cambridge, gdzie miał wykładać, był jednak bojkotowany przez wielu innych naukowców. Zmarł wieku 65 lat w Bazylei, będąc w drodze do Jerozolimy, gdzie miał zostać wykładowcą uniwersyteckim. Najbliższa rodzina, czyli druga żona i dzieci pozostały w Wielkiej Brytanii i przeżyły wojnę. Wielu członków dalszej rodziny Habera zginęło w komorach gazowych za pomocą substancji, którą wynalazł ten genialny chemik.

Fritz Haber to postać tragiczna, pokazująca nie tylko niełatwe czasy i wybory, do jakich zmuszani byli ludzie w XX wieku. Jego życie przedstawia również alegoryczne życie naukowca, którego odkrycia mogą być użyte zarówno dla dobra ludzkości, jak i dla jej zagłady.