Historia kamienicy pod Czarnym psem
Początki Kamienicy Pod Czarnym Psem sięgają prawdopodobnie XVIII wieku.Powstało wtedy wiele podobnych czynszówek w okolicy. Jednak budynek ten był niezwykle skromny i nie wyróżniał się specjalnie wśród innych kamienic Najlepsze lata Kamienica Pod Czarnym Psem przeżyła jako własność Eduarda Koppenhagena, który prowadził tam Restaurację Pod Krokodylem. Restauracja na parterze przyciągała tłumy zapewniając im sielankową atmosferę i możliwość delektowania się najlepszym w okolicy piwem..
1 grudnia 1903 roku zorganizowano tam święto piwa “Bockfest”. Tego dnia na ulicy Świętego Mikołaja 56 pod kamienicą zgromadziły się tłumy miłośników złocistego trunku. Zabawom i śmiechom nie było końca. Nikt nie spodziewał się wtedy, że ta wspaniała atmosfera pryśnie jak bańka mydlana i wyparuje z Kamienicy Pod Czarnym Psem na wiele lat.
Przejęcia kamienicy po I wojnie światowej
Podczas I wojny światowej kamienica przeżywała wzloty i upadki, które naznaczyły ją na każdy możliwy sposób. Właściciel Eduard Koppenhagen prawdopodobnie wyjechał na front i zginął w Prusach Wschodnich. Kamienicę przejęła E. Friedmann
Od tamtej pory na Nikolaistrasse 56 można było kupić wszelkiego rodzaju obuwie robocze i użytkowe.
- Friedmann była kobietą niezwykle przedsiębiorcza z głową pełną pomysłów.
Zadbała o rozgłos – w lokalnej prasie pojawiła się reklama jej sklepu z obuwiem.
Sklep prosperował aż do połowy lat 30. Wtedy to ślad po Pani Friedmann zaginął. Nikt nie wie co się z nią stało. Mieszkańcy podejrzewali, że umarła lub emigrowała ze względu na swoje żydowskie pochodzenie.
Na krótki czas kamienicą zajęła się Erna Nussbaum. Istnieją przypuszczenia, że była to znana we Frankfurcie Żydówka, deportowana w 1942 do obozu koncentracyjnego w Lublinie.
Od roku 1937 jako zarządca Kamienicy Pod Czarnym Psem i kilku sąsiednich figuruje Pan Erich Schmidt – emerytowany, miejski inspektor.
Nie cieszył się on jednak długo prawami do kamienicy. W maju 1945 roku okolica legła w gruzach a niemiecka dusza Breslau zniknęła na zawsze.
Nikomu nie potrzebna ruina odzyskuje życie
Po II wojnie światowej Nikolaistrasse stało się ulicą Świętego Mikołaja, która powoli odradzała się po potwornych zniszczeniach jakie przyniosła wojna. Powoli odbudowywano kamienice. Jednakże budynek o numerze 56, który stracił niemalże wszystkie piętra popadał w ruinę aż do końca lat 60. W końcu postanowiono również w tą kamienicę tchnąć nowe życie.
Odbudowano ją – w skromniejszym wydaniu niż sąsiednie budynki ale wciąż piękną.
Powoli kamienica zaczęła odżywać. Zadbano o to by smutna historia i ruiny odeszły w zapomnienie ustępując miejsca radości. Obecnie w Kamienicy Pod Czarnym Psem znajduje się Pub Tawerna, który od lat przyciąga wielu miłośników złocistego trunku i dobrej muzyki.