Wrocław to miasto, które przez cały rok przyciąga do siebie wielkie rzesze turystów. Jest tutaj mnóstwo atrakcji, zabytków. Szczególnie wiosną oraz latem organizowane są tutaj najróżniejszego rodzaju wydarzenia kulturalne na świeżym powietrzu. Wybierając się do tego miasto warto jednak poznać jego mroczne sekrety, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie.

Smok Strachota

Czy wiecie, że Wrocław może “pochwalić” się własnym smokiem? Do tej pory większość osób słysząc słowo smok od razu wskazywało na Kraków. Jak się okazuje, również tutaj, we wschodnich lasach Wrocławia żył smok, który siał ogromny strach we wszystkich mieszkańcach tego miasta. W lesie, gdzie zamieszkiwał znajdowało się cudowne źródełko, którego woda dodawała ogromnych sił witalnych oraz leczyła wszystkie rany. Osoba, która napiła się tej cudownej wody była dosłownie jak “nowo narodzona”. Ludzie jednak nie mieli dostępu do wody, bowiem smok Strachota porywał bydło oraz czasem córki gospodarzy. Razu pewnego znalazł się jednak dzielny chłopak, który najpierw napił się wody ze źródełka, a potem straszliwie pobił Strachotę. Smok tak się przestraszył dzielnego wojownika, że sam schował się w lesie, w jego najdalszym końcu. Z tego wszystkiego Strachota najadł się trujących grzybów i niedługo potem zdechł. Ludność od tej chwili mogła cieszyć się wolnością oraz spokojem. Na miejscu, gdzie rósł tamten las powstało dzisiaj Osiedle Strachocińskie. Legendy mówią jednak, że do tej pory w pobliskim lasku nadal znajduje się cudowne źródełko, które nadal może nam dodać sił.

 

Biała Dama na uniwersytecie

We Wrocławiu straszy również Biała Dama, która już od setek lat błąka się po dzisiejszym Uniwersytecie Wrocławskim nocami. Możecie się zdziwić, ale w dawnych czasach znajdował się tu zamek piastowski. Zamieszkiwał go kasztelan, który srogo karał wszystkich więźniów torturami. Przed taką karą również nie ustrzegł się ukochany córki kasztelana – Elżbiety. Kasztelan użył swojej skrzyni, której drzwi i ścianki wyłożone były od wewnątrz ostrymi kolcami zaciskającymi. Te kolce zaciskały się na ciele danej osoby czyniąc okropny ból. Elżbieta chciała uratować swojego ukochanego przed tym i w nocy ruszyła mu na ratunek. Jej ojciec jednak zdążył się wybudzić i doszło do szarpaniny z jego jedyną, ukochaną córkę, której efektem była śmierć kasztelana w tej okropnej skrzyni. Zanim jednak kasztelan odszedł z tego świata zdążył rzucić klątwę na  niewierną mu córkę. Od tej pory Elżbieta nocami snuje się po uniwersytecie przypominając wszystkim studentom o swym losie i o losie swego ukochanego.

 

Czy to prawda czy…?

Ile prawdy jest w tych oraz w innych legendach – sami musicie ocenić. Warto jednak poznać takie historie, jeżeli będziemy wybierać się  do tego miasta, ponieważ całe zwiedzanie będzie o wiele atrakcyjniejsze.